Album Maksa i Aleksandra Gierymskich





Jestem zły jak pies na łańcuchu! Robię wszystko, co inni robią, a właściwie wolałbym położyć się spać i ach! gdyby można nigdy się nie obudzić.
Kochany Przyjacielu, pisz do mnie jak najprędzej.
W twoim liście spodziewam się znaleźć prawdziwą rozrywkę: przyniesie mi on z sobą Ujazdów, Aleje, Łazienki, Wisłę — i znajdę się choć na chwilę w innym, w swoim świecie.
»
Tymczasem ten «świat» niewiele dba? o jednego z najbardziej kochających, z najczulszych swoich obywateli.
Co prawda prawie wszystkie jego obrazy były zakupywane na stalugach i wprost z pracowni szły do Berlina, Wiednia i Londynu.
Kiedy jednak handlarze w czasie chwilowego zastoju przysłali kilka z nich do Warszawy, ani jeden nie zrobił wrażenia, ani jeden nie znalazł nabywcy.
Jakkolwiek bowiem krytyka warszawska wprowadziła go do grona «naszych znanych, to jednak nigdy nie przyznała mu stanowiska odpowiedniego wielkości jego talentu, a nawet nie postawiła
go na równi z Brandtem, Siemiradzkim, Gersonem, Krudowskim Z tego, co o nim pisano za życia i po śmierci, widać, że uznanie jego talentu było tylko hołdem złożonym własnej
próżności narodowej, przyjęciem do wiadomości jego siawy zdobytej za granicą, nie zaś oceną jego talentu, odczuciem lub przeczuciem jego ducha.
Błogosławionej pamięci Lesser, pisząc o jego _Panu Tadeuszu, _dawał mu rady, jak ma obrazy robić, jak ma je u r z ądzać i malować, i w końcu dodał, że «należałoby obciąć
płótna dokoła».
«Obrazek mój — mówi z tego powodu — nazwany za zjawieniem się w Warszawie skromnym fiołkiem, nie znęcił, widzę, dotąd nikogo; czyżby jak owe dzikie fiołki pozbawionym był
zapachu? Zapewne wśród takich róż, jak Suchodolskiego, który istotnie różowe maluje konie, jak Ruśkiewicza, Kostrzewskiego i innych, biedny mój fiołek zwiędnąć musi.
Zresztą tak mały i w czarnych ramach!


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 Nastepna>>