Album Maksa i Aleksandra Gierymskich
«Chcąc widzieć piękno w naturze — mówi on w swoim dzienniku — trzeba mieć samemu trochę piękna w duszy.
Słońce, co oświeca białe chmury, co migoce po listkach topoli, co złoci łąki, co w szmaragd przybiera góry, musi przeświecać przez duszę.»
Jemu tymczasem smutek przeświecał.
«Nie było chyba człowieka — pisze gdzie indziej — któremu by się wszystko według woli ziściło; ja jednak straciłem wiele; ciężko mi przyszło spłacać dług losowi
przeciwnemu. Najprzód z serca musiała wywietrzeć miłość, której zapachem krótko i z daleka tylko się upajałem.
Obrazy domowego szczęścia — zaledwie pomyślane, niby z lekka naszkicowane węglem; lecz i to zła choroba starła; został się tylko ślad, że było coś — że nic nie ma...
Jeżeli wszystko wróci nawet do dawnego, czyli do dobrego [mowa tu o zdrowiu], to moje marzenia nie wrócą. Pojadę do Włoch, zacznę żyć na nowo jakimś życiem — jakim? nie wiem...
Lecz nie będzie okna z doniczkami kwiatów, ogródka niedużego z krzakami jaśminów i róż, nie będzie Jej...
»
W innym miejscu czuć boleść:
«Wrony kraczą ponuro; na drodze leżą liście żółte, umarłe, a po liściach wiatr przegrywa melodię smutną, podobną do westchnień smutnej
piersi.
Róże, moje róże, okwitłyście już dawno! Gdzie akacji zapach rozkoszny? Ach!
czemuż serce nie pęka z żalu, czemu dusza nie może ulecieć z westchnieniem ku temu, co kocha, i zginąć razem z tym, co kocha.
Lecz nie był to człowiek, któremu uczucie mogłoby odebrać świadomość. Oto, co dodaje poniżej:
«Glupi człowieku!
Natura umrze i odrodzi się; miliony ludzi ujrzą ją znowu i cieszyć się będą słońcem i wiosny ciepłem, a ty na powrót wyrzekać i płakać będziesz.
Poza tym nigdzie nie widać rozpaczy; jego uczucie nie wychodzi z granic rzewnego smutku, łagodnego żalu i cierpienia.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 Nastepna>>