Album Maksa i Aleksandra Gierymskich





«Jak Boga kocham, ten Matejko to nie malarz» — mówił Maks po zjawieniu się pierwszych obrazów krakowskiego mistrza i ucząc się pod kierunkiem Hadziewicza, komponował dalej w
myśli jasne, linijne kartony.
Szpital Ujazdowski, z okien którego rozciąga się widok szeroki na Łazienki, był dla nich rodzajem obserwatorium malarskiego.
Tu nauczyli się patrzeć, myśleć i czuć.
Ojciec, o ile tylko szczupła pensja urzędnika administracyjnego przy szpitalu pozwalała na to, urządzał kwartety, w których brały udział znakomitości ówczesne: Szabliński,
Baranowski, Auger i czasem nawet sam Dobrzyński. Maks Gierymski miał zostać fortepianistą.
Toteż wielka była radość w domu, kiedy młody uczeń gimnazjum, który każdą lekcję fortepianu oblewał łzami, wystąpił po raz pierwszy z jakimś kwartetem fortepianowym w gronie
tych wielkości, przez pół dziś zapomnianych, i zasłużył sobie na ich pochwałę, na pochwałę bezinteresowną, bo po serdelkach i piwie.
O Aleksandrze, jako o młodszym, nie myślano wcale. Ten miał się wyrobić o własnych siłach.
Malarstwo było źle widziane w domu.
Ojciec krzywo patrzył na zachcianki malarskie obydwóch synów.
Pomimo to Maks uczęszczał do szkoły rysunkowej, gdzie uczył się pod kierunkiem Hadziewicza, Aleksander zaś na lekcjach w gimnazjum rysował całymi godzinami pod ławką,
zachwycając kolegów talentem, a zrażając do siebie nauczycieli brakiem pilności w naukach.
Obydwaj zdradzali talent niezwykły od najpierwszych lat; urodzili się malarzami, którym własny temperament miał rozświecać drogę wśród manowców artystycznego terminatorstwa i
być gwiazdą przewodnią życia; warunki towarzyskie, społeczne i polityczne dopełniły tylko reszty.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 Nastepna>>