Album Maksa i Aleksandra Gierymskich
Pomimo to w opinii ogółu, prowadzonego przez krytyków dziennikarskich, istotę polskiej sztuki po dziś dzień stanowią tematy ilustrujące gust i pojęcia chwili, które razem z
chwilą przemijają.
Na próżno by dowodzić, że sztukę włoską charakteryzują pewne cechy wspólne wszystkim artystom, którzy się dociągali do ideału antyków, że rysem znamiennym Holendrów jest
ogólny zwrot do natury miejscowej, że szkołę francuską stanowi pewien typowy realizm w rysunku i rozkładzie światła — my długo jeszcze, mówiąc o malarstwie polskim, na myśli
mieć będziemy szlachcica na koniu, króla - w zbroi, ekonoma z batem w ręku, chłopa w karczmie, Żyda za szynkwasem.
Kontusz, szabla, nos, wąsy, słowem — cała materialna strona sztuki, uchodzi za wykładnik polskości w artyzmie.
Artyzm sam, to jest owładnięcie środkami technicznymi i zastosowanie ich do wyrażenia przedmiotu, nie daje u nas prawa do miana artysty.
Lecz czy można dziwić się temu znowu tak bardzo?
Wszakże Goncourt nie miał na myśli społeczeństwa naszego pisząc, że «w malarstwie jest pewien rodzaj lekceważenia dla malarza z temperamentu, z natury, z geniuszu.
Prawdziwym uznaniem cieszą się malarze, którzy nie urodzili się malarzami;
Obydwa Gierymscy urodzili się i wychowali w Warszawie, poza wpływem szlachetczyzny, szlacheckiej tradycji,
szlacheckich upodobań, szlacheckich form towarzyskich.
Rubaszność, junactwo i wszystkie znamiona tego życia, którego pierwiastki przechowały się na wsi, były im całkiem obce, a często nawet wstrętne.
I treść jego, i forma raziły ich. Przyszli na świat zanadto późno (Maksymilian w 1847 r; Aleksander zaś w 1849), aby realizować cechy grubiaństwa.
Malarze, którzy je wyrażali i przesadzali, wydawali im się barbarzyńcami i tym tłumaczy się ta ich odrębność i niezależność wobec istniejącej już sztuki.
Łatwiej było im ulec chwilowemu wpływowi Kaulbacha i Overbecka, z kierunkiem ogólnikowym, niz wszystkich razem artystów polskich, choćby najbardziej indywidualnych.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 Nastepna>>