Album Maksa i Aleksandra Gierymskich
Toteż charakterystyka miękkiej, rozwianej modelacji przedmiotów słabo oświetlonych w przeciwstawieniu do ostrej i wyraźnie określonej modelacji w świetle jak również wyborne
ustosunkowanie siły zimnych przeblasków światła na różnych co do swego natężenia barwach miejscowych — stanowią główną i wielką zaletę tego obrazu, który jednak odnośnie
do swego założenia kolorystycznego miał jedną wadę: zbyt fioletowe połyski na kamieniach podłogi, jakkolwiek usprawiedliwione poniekąd motywem zimnego oświetlenia z zewnątrz, nie
były zharmonizowane z tonem ogólnym koloru, co raziło ze względu na całość tak ściśle, tak wiernie wzorowaną na harmonii barw w naturze.
Poza tym obraz ten odznaczał się nadzwyczaj skomplikowaną techniką w użyciu farb i skończeniem zupełnie innym niż w _Grze w mora.
_
Nie należy sądzić, aby skończenie szczegółów miało u Aleksandra Gierymskiego być jakimś materialnym cacaniem mnóstwa drobiazgów, którymi widz, stojąc tuż przy płótnie,
mógłby bawić oko. To nie leży w założeniu kolorystycznym jego obrazów.
Wyżej, przy charakterystyce techniki Maksa Gierymskiego (str.
369), była już mowa o środkach malarskich w stosunku do natury jako kompleksu kształtów i plam kolorowych.
Otóż te same zupełnie różnice zachodzą w istocie światłocieniu, w sposobie modelowan i a pojedynczych przedmiotów.
Jeżeli to, co obraz przedstawia, będziemy oglądali w naturze, to w miarę naszego zbliżania się lub oddalania przedmiot ten czy przedmioty zmieniać się będą nie tylko pod
względem proporcji kształtów i natężenia barw, ale także i pod względem ilości szczegółów.
O krok bliżej lub dalej od danego przedmiotu będziemy za każdym razem widzieli ich więcej lub mniej.
Obraz tymczasem przedstawia część natury widzianą z jednego punktu.
Figury pierwszego planu nie zmienią się wcale w stosunku do dalszych, czyli że wszystko pozostanie takim samym nie tylko w liniach i w tonie, ale nadto i w światłocieniu.
Plastyka, wypukłość, bryłowatość przedmiotów będzie z każdego punktu widzenia taką, jak raz została namalowaną.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 Nastepna>>